Chrzest Pański 2014

Wraz z całym Kościołem, we wspólnocie ludzi wiary przeżywamy dzisiaj Niedzielę Chrztu Pańskiego. Liturgia słowa Bożego, a w sposób najbardziej wymowny Ewangelia, przypomniała nam wydarzenia znad Jordanu. Chrystus został ochrzczony przez Jana Chrzciciela, a z nieba dał się słyszeć głos Boga mówiący o umiłowanym Synu, którego mamy słuchać. Nie możemy zatem nie podjąć refleksji nad tajemnicą chrztu. Najpierw nad tajemnicą chrztu samego Jezusa, a następnie nad wydarzeniem, niezwykle ważnym w historii naszego życia wiary, jakim było przyjęcie przez nas daru sakramentu chrztu świętego.

Chrystus nie potrzebował chrztu. Oczywiście ten fakt nie może nas dziwić. Jezus jako Bóg-Człowiek nie potrzebował chrztu, ponieważ nie dotknął Go żaden grzech, nie musiał także czynić pokuty. Uniżył siebie, aby wskazać nam drogę, aby nam pomóc i w chwili rozpoczęcia publicznej działalności ukazać prawdziwość swojego orędzia przez głos Ojca.

Nieposłuszeństwo Bogu i grzech pierwszych rodziców sprawiły, że człowiek rodzi się naznaczony grzechem pierworodnym. Bóg jednak nie zostawia nas samych, nie chce, abyśmy trwali w tym grzechu. Dlatego rozsyłając apostołów, nakazał im, aby udzielali chrztu świętego i czynili ludzi chrześcijanami, tymi, którzy otrzymali dar wiary. I tak dzieje się już przeszło dwa tysiące lat. My również otrzymaliśmy wielki dar chrztu świętego. Tworzymy wspólnotę Kościoła właśnie przez chrzest. Uświadamiamy sobie, że nie jesteśmy w stanie pojąć łask, jakie zostały nam dane, gdy nasi rodzice i chrzestni przynieśli nas do świątyni, wyznali w naszym imieniu wiarą i prosili Boga, aby przez Kościół naznaczył nas sobą samym. I stało się. Rozpoczęła się historia naszej wiary. Obmyci z grzechu pierworodnego staliśmy się dziećmi Bożymi i członkami wielkiej wspólnoty Ludu Bożego, jaką jest Kościół Święty, który pragniemy nazywać Świętą Matką.

Warto przywołać teraz, po uświadomieniu sobie piękna chrztu świętego, tych wszystkich, którzy oddali nas właśnie przez pierwszy sakrament pod opiekę opatrzności Bożej i Kościoła, który przecież nam w wierze przewodzi. Wspomnijmy rodziców i chrzestnych i podziękujmy Bogu za nich! Trzeba to zrobić! To nasz obowiązek! To właśnie oni, prowadzeni wiarą i odpowiedzialnością za siebie i za swoje dzieci, postanowili przekazać nam najpiękniejsze i prawdziwe wartości, jakie niesie ze sobą wyznanie, że Jezus jest Zbawicielem, Panem, ale i Bratem. Większość z nich jest jeszcze z nami, żyją i pielgrzymują z nami do domu naszego Ojca. Nie możemy zatem się wstydzić, tylko gorąco im podziękować. Ucałujmy dziś spracowane dłonie matki i ojca ucałujmy, i podziękujmy im, bo dali nam Boga! A jeśli Pan już odwołał ich z tego świata, to ofiarujmy w ich intencji choć krótką modlitwę, aby cieszyli się radością nieba i mogli już teraz doświadczać duchowych owoców chrztu świętego.

Com przyrzekł Bogu przy chrzcie raz, Dotrzymać pragnę szczerze: Kościoła słuchać w każdy czas. I w świętej wytrwać wierze. O Panie Boże, dzięki Ci, Żeś mi Kościoła otwarł drzwi. W nim żyć, umierać pragnę.

Znamy te słowa. Często śpiewamy tę znaną pieśń. Niech ten krótki fragment będzie dla nas zachętą i zaproszeniem, abyśmy pochylając się nad tajemnicą chrztu świętego, umieli czerpać z niej radość, która będzie umacniała naszą świętą wiarę. Kiedy mówimy o chrzcie, wtedy w naturalny sposób myślimy o wierze i o Kościele. Nie można bowiem inaczej tej refleksji poprowadzić. Im bardziej wzrasta w nas rozumienie daru pierwszego sakramentu, tym bardziej wzrasta nasza wiara i świadomość bycia członkiem Kościoła Chrystusowego. Dlatego chcemy zapytać siebie: Co robimy każdego dnia, aby wiarę umocnić? Jak wygląda nasza relacja z Bogiem i Kościołem? Jak wygląda nasza modlitwa i duchowe zaangażowanie? Rodzice mogą zapytać: Jakim jestem rodzicem? Czy wypełniam zobowiązania dane Panu Bogu przy sakramencie chrztu swoich dzieci? Jakim jestem rodzicem chrzestnym? Czy daję przykład wiary? A może moje bycie chrzestnym sprowadza się tylko do obdarowywania dziecka chrzestnego prezentami? Jako kapłan pytam siebie: Jak przygotowuję do chrztu świętego? Jak świadczę o Bogu? To są bardzo ważne pytania. Niech wybrzmią szczególnie dzisiaj, gdy Kościół przypomina nam Chrystusowy chrzest w Jordanie. Zastanówmy się, jak jest. Odpowiedzmy sobie w sercu i spróbujmy w świetle Ducha Bożego szukać odpowiedzi, jak być powinno, abyśmy mogli nazywać siebie prawdziwie dziećmi Bożymi.

Pragnę zakończyć naszą wspólną refleksję słowami pieśni, którą już przywołałem. Niech to będzie nasza modlitwa i dziękczynienie za łaskę i dar wiary.

Mój Zbawca wie, czego mi brak. Gdy prosić będę rzewnie, On pokieruje wszystkim tak, Że niebo zyskam pewnie. Nadzieją tą pokrzepiam się, Bo Kościół tak naucza mnie. W nim żyć, umierać pragnę. Amen.

 [1] 

Powrót

Święta

Piątek, Wielki Tydzień
Rok B, II
Wielki Piątek Męki Pańskiej

Licznik

Liczba wyświetleń strony:

Dzisiaj jest

piątek,
29 marca 2024

(89. dzień roku)

Zegar